Hasło "załóżcie bloga" po raz pierwszy usłyszeliśmy, po powrocie z naszej wyprawy dookoła Bałtyku. Po tym jak czterominutowy film z naszych wakacji trafił na fejsa, znajomi często namawiali nas żebyśmy założyli bloga i pisali o naszych wyjazdach. Minął ponad rok a ja zdążyłem zapomnieć już o tych namowach.
Teraz po powrocie z Rumunii znów komentarze o blogu dały o sobie znać.
Pomysł niby niezły jednakże sporo wątpliwości skutecznie zniechęcało mnie do tej pory przed internetowym obnażeniem naszych wyjazdów.
Nie jesteśmy przecież freelancerami z kontami na insta pełnymi sielankowych widoków vanlife'u, ani też podróżnikami którzy całymi latami nieustannie podróżując zalewają internety potokiem relacji i fotografii z zakątków świata o których istnieniu często nie zdajemy sobie sprawy.
|
Norwegia 2016 |
|
Norwegia 2016 |
|
Szwecja 2017 |
Kim zatem jesteśmy?
Jesteśmy standardową polską rodziną. Pracujemy na etatach, mamy dwójkę dzieci i targamy kasę z 500+. Sami od lat zakochani we wszelkich formach turystyki niezorganizowanej (na dziko) próbujemy przekazać tą pasję dzieciom i pokazać świat wyglądający inaczej niż w kurortach all-inclusive.
Sześć lat temu kupiliśmy starego busa - kultową T-czwórkę i od tamtej pory realizujemy kolejne marzenia o podróżowaniu. Oboje uwielbiamy obcować z przyrodą i tego właśnie szukamy w naszych wyjazdach. Z premedytacją omijamy duże miasta, zamieniając tłok kolejek do atrakcji turystycznych na mniej uczęszczane przez turystów boczne drogi. Od wszytskomających kempingów wolimy dzikie plaże, górskie drogi lub noclegi w lesie.
Podróżujemy z dziećmi, co z miejsca podnosi poziom trudności naszych wyjazdów do poziomu "Hard". Każdy kto próbował przez kilka dni siedzieć zamknięty w busie z dwójką dzieci (nawet swoich) wie o czym mówię:)
Oprócz naszej potrzeby bycia jak najdalej od zgiełku, musimy brać pod uwagę potrzeby dziewczynek i chyba tylko dlatego zdarza się nam bywać przy atrakcjach turystycznych. Mimo, że trudno w to uwierzyć to gapienie się przez wiele dni na górskie widoki nie jest tak atrakcyjne dla dzieci jak dla nas.
Podejmując się prowadzenia bloga chcielibyśmy z jednej strony podzielić się naszymi doświadczeniami z wyjazdów, z drugiej zaś strony liczymy na dialog, wymianę doświadczeń i pomysłów z czytelnikami (o ile tacy się znajdą:).
Mamy zamiar nie tylko skupiać się na tych "dużych" wyjazdach ale też na krótkich wypadach z dziećmi które stały się nieodłącznym elementem naszych weekendów. Chcielibyśmy podzielić się naszym sposobem na podróżowanie. Pokazać że można podróżować z dziećmi i czerpać z tego przyjemność, że podróże nie muszą być takie drogie i że podróżowanie na dziko daje niesamowitą frajdę.
|
Szwecja 2017 |
|
Szwecja 2017 |
|
Rumunia 2018 |
Czy będąc dość przeciętną rodziną bez podróżniczych wyczynów na koncie, możemy konkurować z wyjadaczami blogowego świata? W jaki sposób pisać o małych podróżach aby teksty nie przepadły nieodkryte w czeluściach internetu? Czy nasze o wiele mniej spektakularne wyjazdy mogą kogoś zainteresować? Czy krótkie doświadczenie w zagranicznym podróżowaniu jest na tyle duże aby wnieść coś nowego do świata podróży.
W chwili obecnej nie znam odpowiedzi na te pytania, jednak decyzja zapadła.
Spróbujemy.
|
Rumunia 2018 |
Próbujcie :) bardzo fajnie się zaczyna, będę czytał dalej :)
OdpowiedzUsuńW końcu! Trzymam kciuki. 😉
OdpowiedzUsuńPostaramy się nie zawieść :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie "to" czyni was wyjątkowymi i bardziej hmm realnymi. Czekam na więcej. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSuper, super :) jako rodzice 2 maluchów teskniacy za "dzikimi" wypadami czekamy na szcególy I porady :) troche udaje sie nam campingowac, ale z 3-latka I roczniakiem, az starch pomyslec o czyms wiecej ;) na lato 2019 beda juz wieksze szkraby, wiec planów juz nieco mamy. No, tylko vana jeszcze brak ;) pozdrawiamy! Ola& Szymon
OdpowiedzUsuńZ roczniakiem i czterolatką byliśmy 3 tyg w Norwegii śpiąc Gdzieś na dziko, spokojnie można wszystko dograć, cieszę sie że są tu rodzice szukający porad, będą porady, juz niebawem! Witamy u Nas:)
UsuńNas nie ciągnie spanie na dziku ;) ale za to ciągnie nas do ludzi, którzy na swój sposób mają odwagę realizować swoje życie. Powodzenia! Będzie czytane! Agata
OdpowiedzUsuńJestem z Wami sercem moi mili. Piękna pasja. My z żoną i dzieckiem też lubimy podróżować.
OdpowiedzUsuńA jakie inne polecacie atrakcje w Krakowie - https://www.shootingcracow.com/co-zobaczyc-w-krakowie/ ? Gdzie warto się wybrać, żeby było ciekawie?
OdpowiedzUsuń